with Brak komentarzy

Uczucia i emocje towarzyszą nam na każdym etapie naszego życia, przeżywamy je codziennie. Każdy odczuwa radość, złość, smutek, lęk czy miłość w swój własny subiektywny sposób. Próba zrozumienia odczuć drugiej osoby, zawsze będzie miała jakiś próg błędu, bo nasz poziom świadomości, który wpływa na ocenę jest u każdego inny.

Wielu z nas ma przekonanie, że wszyscy odczuwamy czy doświadczamy życia w podobny sposób, jest to bardzo mylące założenie. Nawet doświadczając tych samych emocji złości czy radości, odbieramy je na zupełnie innym poziomie. Myśląc, że wiemy co czuje druga osoba, bo przeżywaliśmy to samo, niestety jest błędem. Poprzez naszą obecność i uważność na innych, możemy sobie wyobrazić uczucia drugiej osoby, ale nigdy nie poznamy ich w pełni.

Wydaje się to nieprawdopodobne, ale każdy z nas żyje jak gdyby w swoim świecie, wszystko co odbieramy jest, tym co rozumiemy w swojej przestrzeni. Postrzeganie tego samego zdarzenia przez dwie różne osoby, może być diametralnie odmienne. To co dla jednego jest rzeczą oczywistą i poprawną, dla drugiego może być nie do przyjęcia, a wręcz absurdalne.

Przekonania jak powinien wyglądać świat wynosimy z dzieciństwa

Nasze reakcje emocjonalne są bardzo mocno związane z przekonaniami o nas samych, o innych istotach i otaczającym nas świecie. Te przekonania sprawiają, że mamy określone oczekiwania co do tego, jak powinny wyglądać nasze relacje z bliskimi i osobami z którymi mamy styczność. Dla większości z nas źródłami przekonań jest nasze dzieciństwo, bo to wtedy zostaliśmy ukształtowani.

Odstępstwa od zapisanych w nas przekonań mogą prowadzić do poczucia winy, wstydu, zazdrości i innych emocji. Zanim zaczniemy się obwiniać, warto pamiętać, że poziom świadomości jaki posiadamy, zależy również albo przede wszystkim od potencjału z jakim przyszliśmy na ten świat, w tych ciałach, które mamy obecnie. Wiele z nas potrzebuje czasu, aby zaakceptować ważność naszego DNA.

Podchodząc do emocji w sposób racjonalny na poziomie myślenia rozumnego, możemy wprowadzić siebie w błąd. Odczucia naszego ciała są nie tylko nasze, ale mają duży związek z przeżyciami naszych przodków. Często trudno jest wytłumaczyć w sposób racjonalny nasz wybuch gniewu w sytuacji, która dla obserwatora z zewnątrz nie daje powodów do złości.

Bardzo wiele osób, wyrasta w otoczeniu, które nie dostarcza wsparcia emocjonalnego aby dziecko mogło rozwijać się w poprawny sposób. Często jesteśmy zmuszeni nauczyć się funkcjonować w środowisku, w którym nie możemy być prawdziwi, tacy jakimi jesteśmy w obawie przed odrzuceniem. Role uczymy się grać już od najmłodszych lat, aby spełniać oczekiwania rodziców i otoczenia w którym żyjemy, a potem nie wiemy kim naprawdę jesteśmy.

Buzia smutnego chłopca

Nie mogąc sobie poradzić z emocjami wypieramy je

Nauczeni w dzieciństwie tłumienia swoich emocji, skrywamy je przez całe życie mając nadzieję, że uchroni nas to przed cierpieniem. Jednak nasze ciało zawsze nam przypomni, że coś co jest schowane i tak prędzej czy później wyjdzie na światło dzienne, zwłaszcza gdy nie będziemy się tego spodziewać. Wnosząc do związków nasze nieprzepracowane błędne schematy zachowań, wprowadzamy się w jeszcze większy labirynt.

Mając inne definicje miłości, możemy mieć problem z akceptacją albo zrozumieniem intencji naszego partnera. Czynności, które dla niego są oznaką uczucia, dla nas mogą być czymś zupełnie normalnym i nie świadczącym o zaangażowaniu. Przeżywanie złości na konkretne zdarzenie dla nas może być bardzo emocjonujące, możemy przeżywać jego intensywność wiele godzin, a nasz partner nie.

Jeśli nie jesteśmy gotowi na prawdziwe poznanie siebie, możemy wypierać emocje, których nie chcemy zaakceptować. Mechanizm wyparcia ma każdy z nas, bo każdy z nas ma w sobie emocje, których nie chce, uczucia, których się wstydzi albo którymi gardzi. Wszyscy w pewnym stopniu oszukujemy samych siebie, bardzo często w sposób nieświadomy.

Energia, która tworzy się w naszych uczuciach i emocjach, które doświadczamy musi zostać uwolniona. Jeżeli nie będziemy przepracowywać swoich doznań na bieżąco, to prędzej lub później nasze ciało pokaże nam w sposób dosadny, że niczego nie ukryjemy. Kreowaniem wizerunku jaki o sobie mamy, budujemy tzw. zamki na piasku. Ludzie potrafią perfekcyjnie żyć powtarzanym sobie kłamstwem, ale ciało wybierze prawdę.

Ludzie mogą kłamać, ich ciało nigdy

Emocje trzeba uwalniać na bieżąco, im częściej kumulujesz je w sobie, albo zaprzeczasz ich istnieniu tym gorzej dla Ciebie. Przyznanie się samej przed sobą, że to co czujesz nie jest złe, że masz prawo czuć to co czujesz, to już pierwszy krok. Zaprzeczając swoim uczuciom, wprowadzasz tylko więcej kłamstw, z których jeszcze trudniej się uwolnić.

Smutek, żal, tęsknota muszą być wypłakane. Kiedyś dorośli mogli nam zakazywać płaczu, a rówieśnicy czy rodzeństwo śmiać się z nas. Teraz same decydujemy, co nam wolno, bo pomimo dorosłości, wciąż jesteśmy dziećmi. Jeżeli płaczemy, a ktoś nie może znieść naszych łez, jest to jego problem nie nasz. To wielka odwaga pokazywać swój smutek, to nie jest słabość jak myśli wiele osób.

Gniew potrzebuje opuścić nasze ciało, trzeba znaleźć dla niego drogę ujścia. Krzyk chociażby tłumiony w poduszce, daje dużo ulgi. Uderzanie pięściami o łóżko, skakanie na skakance, albo skakanie by mocno poczuć ziemię męczy fizycznie, pozwala emocją się uwolnić. Kiedy tylko możesz zmęcz swoje ciało, aby nie miało już siły do gniewu.

Najtrudniej jest opanować lęk, bo pomimo skutecznych technik racjonalnej pracy z lękiem i rozkładaniem go na czynniki pierwsze, dotyk potrafi zdziałać więcej. Biologia motywuje nas do nawiązywania więzi, abyśmy znaleźli ukojenie w dotyku. Przytulanie do kochanej osoby pozwala uspokoić serce czy buzującą w nas krew, to naturalny lek przeciwzapalny.

Radośnie tańcząca kobieta w polach

Oszukać możesz również siebie

Rozwijanie swojego potencjału to poznawanie siebie, ale bez kłamstw. Wszyscy mamy w sobie ciemną stronę, każdy odczuwa czasem emocje, których się wypiera. Przecież chcemy być dobrzy, szlachetni, pomocni, podziwiani, bo to nie wskazane by być zazdrosnym, mściwym, mającym odmienne od reszty zdanie, ale od czasu do czasu każdy z nas ma.

Żyjąc w systemie, który został nam narzucony, zgadzamy się na zasady w nim panujące. Od dziecka jesteśmy uczeni porównywania się, szkoła nas kształci na wymyślony model, a nie samodzielnie funkcjonujące jednostki. Jesteśmy oceniani według sztucznego szablonu, który sprawia, że możemy czuć się gorsi od innych.

Dorosłość jest po to, żeby w końcu poznać siebie, wsłuchać się w swoje uczucia, dowiedzieć dlaczego reagujemy inaczej niżbyśmy chcieli. Usiądź w lesie, połóż dłoń na swoim sercu i zacznij słuchać, co twój wewnętrzny głos chce powiedzieć. Zacznij częściej słuchać swoich emocji, zauważać jak reaguje twoje ciało, naucz się rozpoznawać, które odczucia są twoimi prawdziwymi.

Każdy z nas ma swoją prawdę, każda z nas ma swój cel mieszkając w obecnym ciele. Pytanie brzmi czy znajdziemy w sobie odwagę, by poznać siebie naprawdę, takimi jakimi jesteśmy teraz. Jedyny sposób to zacząć i nie poddawać się jak będzie bardzo trudno, a będzie nie raz. Uwolnienie swoich emocji pozwoli uwolnić rany, które tkwią w nas.

Zostaw Komentarz