Jeżeli interesujesz się psychologią i rozwojem osobistym, to mogłaś słyszeć o zjawisku zwanym „syndromem fałszywej pamięci”. Polega on na silnym odczuciu, że dane wspomnienie, jest efektem sytuacji lub prawdziwego zdarzenia, pomimo, że takowe nie miało miejsca. Pod wpływem sugestii, możemy być przekonani, że pamiętamy coś, co naprawdę nigdy się nie wydarzyło.
Syndromem fałszywej pamięci, mocno interesowali się psycholodzy, socjolodzy i inni badacze. Za pomocą tegoż zjawiska, można wytłumaczyć zeznania świadków w sądzie, którzy są przekonani o winie osoby, którą widzą na ławie oskarżonych. Po czym okazuje się, że ich pamięć jest zawodna lub podatna na sugestię. To, co wydawało im się prawdziwe, jest obalane przez nagrania wideo lub badania DNA.
Psychoterapeuci, osoby zajmujące się hipnozą i programowaniem neurolingwistycznym, bardzo często bazują na wyobraźni. Powstało dużo różnego rodzaju ćwiczeń, które można wykonać nawet samodzielnie. Bo jak to mówią, jeżeli czegoś bardzo chcesz i wierzysz, że możesz to zrobić, to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że to zrobisz.
Myślałaś o tym, co by było, gdybyś sama świadomie, chciała zmienić swoje niemiłe wspomnienia? Szukając sposobu, żeby dodać coś pozytywnego do moich niekomfortowych wspomnień z dzieciństwa, znalazłam pewne ćwiczenie. Może ono pomóc w budowie, takiego zmienionego wspomnienia, o ile naprawdę potraktujemy je poważnie.
Zmień swoje niekorzystne wspomnienia za pomocą wyobraźni
Zarezerwuj dla siebie czas, co najmniej jedną godzinę, żeby nikt nie zakłócał Twojego spokoju. Wykonaj wszystkie kroki po kolei. Jeżeli potrzebujesz możesz sobie zapisać, co dokładnie chcesz sobie przypomnieć, które wspomnienia zmienić. Najważniejsze, żeby naprawdę spróbować, nie odkładać tego, na kiedyś tam.
-
Znajdź wewnętrznego mentora
Jeżeli nie miałaś w dzieciństwie osoby, która wspierała twoje działania i motywowała Cię do podejmowania kolejnych, wymyśl ją. Wyobraź sobie, że znasz kogoś, kto wspiera Twoje pomysły. Ten ktoś daje Ci wsparcie i zachęca, do podejmowania rozsądnego ryzyka.
Możesz zbudować w wyobraźni taką postać, na wzór kogoś, kto naprawdę istnieje. Warto posłuchać mówców motywacyjnych, osób, które zawodowo wspierają ludzi. Jeżeli nie znasz nikogo takiego, sprawdź listę uczestników polskiego wydarzenia: „ Życie bez ograniczeń”.
Kiedy już obejrzysz kilka wystąpień takich ludzi, będzie Ci łatwiej ocenić, czego Ty potrzebujesz, jakiego wsparcia Tobie trzeba. Ja lubię, chyba najbardziej znanego mówcę motywacyjnego Tony Robbinsa, ale oprócz jego okrzyków i klasków, bo to do mnie nie przemawia. Jednak lubię słuchać jego opowieści i chciałabym mieć kogoś podobnego, jako mentora, w moim życiu.
Poszukaj kogoś, kto zajmuje się obszarami, w których Ty masz braki. Jest wielu mówców od finansów, miłości, budowania związków. Jeżeli zaczniesz szukać, to jestem przekonana, że ktoś się pojawi. Poza tym sama sobie możesz być mentorem, bo jako dojrzały człowiek, masz wiedzę, albo możesz ją zdobyć poprzez książki i kursy.
-
Zapisz na kartce, co najmniej 10 zdań motywujących do działania
Po wymyśleniu swojego mentora, przejrzyj w Internecie motywujące cytaty i życiowe rady. Zapisz je własnoręcznie na kartce. Znajdź takie zdania, które sprawiają, że masz ochotę wstać i działać. Ważne żebyś czuła, że zapisane wskazówki, naprawdę są logiczne i mądre. Wyobrażaj sobie, że zapisane słowa przekazuje Ci Twój wewnętrzny mentor.
Np.
- Jeżeli podejmowane przez Ciebie działania, nie przynoszą pożądanego efektu, to spróbuj czegoś nowego. Czasem nawet niewielkie zmiany, mogą przynieść spektakularne efekty.
- Wiedza i mądrość pojawiają się wraz z doświadczeniem, każdy na początku swojej drogi, był uczniem. Dzięki dyscyplinie i chęciom, możesz stać się ekspertem w swojej dziedzinie, daj sobie czas na naukę.
- Słuchaj rad ludzi, którzy są tam, gdzie Ty chciałabyś być. Nie bierz pod uwagę opinii osób, które mają dużo do powiedzenia, a nie robią nic. Jak napisano w Biblii: „Po owocach ich poznacie”.
- Nie porównuj swojego życia do innych, każdy z nas pragnie czegoś innego. Nie patrz na cudze osiągnięcia z zazdrością, nie wiesz, jak ciężką drogę przeszli, żeby je osiągnąć.
- Wyznacz sobie ambitny cel, którego osiągnięcie będzie dla Ciebie spełnieniem marzeń. Rozpisz drogę do celu na małe, a nawet maleńkie kroki. Nie myśl, nie analizuj tylko zacznij działać, niewielki postęp zawsze jest lepszy, od stania w miejscu.
- Każdy z nas ma chwilę zwątpienia, każdy czasem się boi, zaakceptuj, że jesteś tylko człowiekiem, masz prawo się mylić. Tylko ten, kto nic nie robi, nie popełnia błędów.
- Pogódź się ze swoją przeszłością, bo jej nie zmienisz. Będąc dorosłą osobą, możesz zaopiekować się swoim wewnętrznym dzieckiem, zrób to. Wszystko jest w głowie.
- Czas i tak minie, więc zacznij coś robić, żeby dokonać zmiany tego, czego nie chcesz. Nie rozglądaj się na boki, tylko patrz na siebie, to Ty masz być szczęśliwa.
- Kiedy uwierzysz w siebie i weźmiesz za siebie odpowiedzialność, to będzie ten czas, gdy zaczniesz kreować swoje życie. To od Ciebie zależy, jak chcesz żyć, to Ty decydujesz.
- Życie to pakiet wymieszanych dobrych i złych chwil, nie da się żyć w nieskończonym szczęściu. Nie traktuj siebie zbyt poważnie, wszyscy jesteśmy tu na chwilę, nikt nie będzie żył wiecznie.
- Musisz wierzyć w siebie, bo jeśli myślisz, że nie jesteś godna by wyrosły Ci skrzydła, to nigdy nie będziesz w stanie wzbić się w powietrze.
- Jeżeli w tym momencie, nie widzisz przed sobą żadnych perspektyw, nie oznacza to, że ich nie masz. Po prostu jeszcze nie odkryłaś swojej drogi, ale warto szukać, bo tylko wtedy ją znajdziesz.
-
Spójrz na siebie z innej perspektywy
Przypomnij sobie kilka trudnych sytuacji ze swojego życia, postaraj się spojrzeć na nie, oczami swojego wewnętrznego mentora. Co powiedziałabyś swojej przyjaciółce, gdyby przechodziła to, co Ty? Postaraj się wesprzeć, pocieszyć i podbudować siebie z przeszłości, wyobrażając sobie, że w tamtym momencie miałaś wsparcie, jakiego potrzebowałaś.
Analizując zdarzenia, które były dla Ciebie trudne, albo sprawiły, że czułaś się bezwartościowa, pamiętaj, że miałaś ze sobą wsparcie. Pomyśl, co Twój wewnętrzny, mądry mentor mógłby Ci wtedy powiedzieć, jaką wiedzą się podzielić. Posłuchaj, co ważnego ma Ci do przekazania.
To naprawdę ważne, żeby zobaczyć siebie z pozycji drugiej osoby, jak gdyby niewidzialnego obserwatora. Kiedy patrzysz na daną sytuację z boku, możesz dostrzec rzeczy, których nie widziałaś, będąc aktywnym uczestnikiem danego zdarzenia.
-
Stwórz w wyobraźni linię prowadzącą z przeszłości
Usiądź wygodnie i pomyśl, o co najmniej 5 trudnych zdarzeniach, ze swojego życia. Przyporządkuj je do odpowiedniego czasu, aby wiedzieć, mniej więcej, w którym roku miały miejsce. W wyobraźni umieść je chronologicznie na owej linii, tak by mieć w pamięci obraz danej sytuacji. Obrazki powinny Ci się pokazać od najświeższych, które będą blisko Ciebie, do najdalszych, które zdarzyły się dawno temu.
W wyobraźni powoli zacznij się cofać, do najdawniejszego wspomnienia. Możesz nawet dojść tak daleko, że zobaczysz siebie, jako dziecko. Wczuj się w tą sytuację, rozejrzyj się, co widzisz dookoła, jak się tam czujesz. Jakie są zapachy, dźwięki, które słyszysz. Poczuj, że Twój wewnętrzny mentor jest razem z Tobą i jako dorosły, przekazuje Ci wiedzę i pogląd na daną sytuację z miejsca obserwatora.
Np.
- Pamiętaj, żeby się nie obwiniać, bo jeżeli mogłabyś coś zrobić w tamtej chwili, to byś zmieniła. Teraz zmiany może dokonać twój wewnętrzny mentor, pokazując Ci inne spojrzenie. Razem w pamięci możecie całkowicie transformować to, co się stało. Ktoś Cię uderzył? Wyobraź sobie, że Twój wewnętrzny mentor nie pozwala, by ktoś Cię uderzył, bo staje w Twojej obronie.
- Stoisz w klasie przy tablicy i nie znasz odpowiedzi na zadane pytania, a cała klasa wraz z nauczycielką się śmieją? Wkracza Twój ochroniarz i odpowiednio edukuje nauczycielkę, niekompetencja wychowawców też się zdarza, to tylko ludzie. Odpowiednie wytłumaczenie uczniom, że wszyscy mamy prawo popełniać błędy i nikt nie jest idealny, też pomoże.
Przejdź przez wszystkie, zapamiętane przez Ciebie zdarzenia, aby wracając do teraźniejszości mieć poczucie, że spojrzałaś na przeszłość z innej perspektywy. Nie byłaś już sama, bo miałaś wsparcie swojego wewnętrznego mentora, który wszystko racjonalnie tłumaczył i uczył Cię, jak spojrzeć na sytuację inaczej.
Po przejściu wszystkich scen, kiedy będziesz już w teraźniejszości, weź głęboki oddech i w myślach poskładaj ową linię ze wspomnieniami. Obrazki i linia będą w Twojej pamięci, ale nie będziesz ich potrzebować w najbliższej przyszłości. Wstań i rozpocznij swoje codzienne działania tak, aby nie myśleć o wykonanym ćwiczeniu.
Wieczorem, albo kolejnego dnia, usiądź na chwilę i zastanów się, czy coś się w Twoich myślach lub zachowaniu zmieniło, czy czujesz jakąś różnicę. Wsłuchaj się w siebie. Ja robiąc to ćwiczenie, głaskałam się po ręce, czasem trzymałam swój nadgarstek, aby czuć, że nie byłam w tamtych momentach sama.
Co myślisz o powyższym ćwiczeniu? Spróbujesz, je zrobić, czy poddasz się nawet nie zaczynając?
Zostaw Komentarz