Rozpowszechnienie Internetu, zmieniło nasze życie nie do poznania. Dostaliśmy olbrzymie możliwości, aby się uczyć i rozwijać. Jeszcze przed rokiem 2020, uniwersytety miały możliwości nauczania online, ale był to niszowy sposób studiowania. Dzisiaj wszelkie kursy, treningi, wykłady i prelekcje spokojnie mogą odbyć się wirtualnie.
Możemy przygotować dokładny plan podróży, zarezerwować hotele, dokładnie prześledzić mapy, zrobić rozpiski transportu publicznego, obejrzeć każde miejsce bez wychodzenia z domu. Zaplanowanie wakacji czy podróży służbowej jest naprawdę proste, nie trzeba się stresować.
Internet ułatwił nam życie, ale także sprawił, że możemy czuć się przytłoczeni, nie tylko nadmiarem informacji. Jeżeli czegoś szukasz to najpierw sprawdzasz, co możesz naleźć w sieci, gdzie się udać, albo jak samodzielnie coś zrobić. Masz rozwiązanie niemal każdego problemu, bez pytania i proszenia innych ludzi o pomoc.
Wygoda najważniejsza
Jak tu się nie cieszyć, z tak wspaniałych możliwości? Można pomyśleć, że jesteśmy samowystarczalni! Zakupy przez Internet z dostawą pod drzwi, spotkania przez Internet z możliwością spędzenia dnia w piżamie. Nie trzeba sprzątać przed przyjazdem znajomych, nie trzeba niczego gotować, przygotowywać, planować, nigdzie wychodzić.
Niby wszystko super i wygodnie, ale tak jakoś nie jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani. Tak naprawdę możemy czuć się samotni, bo ekran, na którym widać kogoś znajomego, to nie znajomy. Bo jedzenie przed monitorem, to nie to samo, co razem. Bliskość drugiego człowieka jest nam potrzebna, bo wirtualne spotkania to za mało.
Ludzie stają się coraz bardziej obojętni na innych, bo nie odczuwają interakcji z drugą istotą. Zostało to udowodnione w badaniach Milgrama, kiedy badani zadawali ból innym ludziom. Jeżeli jesteś obok osoby cierpiącej, masz dla niej o wiele więcej współczucia, niż kiedy patrzysz na nią na monitorze, albo w ogóle jej nie widzisz.
Człowiek pragnie należeć do stada
Każdy chce być lubiany, należeć do jakiejś grupy czy społeczności, to jest nasz naturalny instynkt. Kiedyś odrzucenie równe było śmierci, bo bez stada nie dało się przetrwać. Dzisiaj możemy żyć samotnie, ale czy to nie jest powód, dla którego tak wiele osób jest nieszczęśliwych, pogrążonych w depresjach?
Nowe technologie sprawiły, że żyje nam się wygodnie, bezpiecznie, o ile jesteśmy szczęśliwcami i mieszkamy w kraju wysokorozwiniętym. Wciąż zapominamy, że są państwa, w których dominuje bieda, przemoc i wszechobecna korupcja. Warto od czasu do czasu pojechać gdzieś, gdzie ludziom wydawałoby się, żyje się gorzej niż nam.
Patrzymy na osoby z krajów biedniejszych z myślą, że mają źle, że jest im trudno żyć. Widzimy tylko to, w jaki sposób oni mieszkają, co jedzą, czego im brakuje, a warto spojrzeć na to, co oni mają. Kiedy jadłam na podłodze, zastawionej gazetami zamiast obrusa, rękami zamiast sztućców, nawet nie myślałam za długo, że brakuje mi noża i widelca.
Rzeczy materialne są super, ale nie dają bliskości
My ludzie z zachodu, mamy domy, samochody, duże przestrzenie, a często zapominamy, że najważniejsi są ludzie wokół nas. Kiedyś całe pokolenia mieszkały w jednym domu, było ciasno, trudno było znaleźć swoją własną przestrzeń, i człowiek nie czuł się taki samotny, a nawet pragnął być przez chwilę sam.
Dzisiaj każde dziecko jest nauczone, że powinno mieć swój pokój, swoją przestrzeń do nauki i zabawy. W wielu domach nawet nie jada się razem posiłków, bo trudno znaleźć czas, żeby wszystkich zebrać w jednym miejscu, o wyznaczonej porze. Ludzie zaczynają się od siebie oddalać coraz bardziej, przez co stają się obojętni na innych.
Czy to już nie czas zatrzymać tą maszynę, wysiąść z pociągu, który pędzi na oślep? Co w życiu jest ważne? Jak chcesz wspominać swoje najlepsze lata życia? Co będziesz opowiadać swoim wnukom? Czy będziesz mieć w pamięci ciekawe historie, rady albo zabawne zdarzenia, którymi mogłabyś się podzielić z młodszym pokoleniem?
Żyj dzisiaj, bo jutra może nie być
Kiedy słyszę, że ktoś czeka do emerytury, żeby zacząć realizować swoje marzenia, to robi mi się przykro. Przyszłość jest wielką zagadką, być może będzie, albo jej nie będzie. Ciągłe oszczędzanie pieniędzy „na czarną godzinę”, wyliczanie każdej złotówki potrafi być naprawdę męczące i odbierać radość z życia.
Naprawdę wartościowe rzeczy mamy za darmo, bo bliskości drugiego człowieka nie da się kupić. Owszem zawsze możesz zapłacić, żeby ktoś dotrzymał ci towarzystwa, jednak bliskość, to coś zupełnie innego. Dotyk kochanej osoby, uśmiech, który potrafi rozpromienić najczarniejszy dzień, to ma znaczenie.
Pieniądze są ważne, ułatwiają życie, pozwalają czuć się bezpiecznie i to jest w porządku, że chcesz je mieć. Jednak zamartwianie się barakiem pieniędzy powoduje, że nastawiasz swoją podświadomość na niedostatek. Zawsze można wymyślić różne zajęcia, które nie będą kosztować fortuny, a przyniosą ci radość.
W pamięci zostają wspomnienia chwil, rzadko kiedy rzeczy
Pamiętasz, jakie nosiłaś ubrania, kiedy byłaś dzieckiem? Większość osób wtedy nie wiedziało, co to są oryginalne ciuchy. Bo dorosły człowiek rozumie, że zegarek wart tyle, co nowy samochód, pokaże tą samą godzinę, co ten kupiony za kilkanaście złotych. Ważne jest to, co czujesz i czy masz się z kim podzielić szczęściem.
Pamiętam jak w dzieciństwie wszystkim się dzieliliśmy, ktoś przyniósł colę i każdy mógł się napić po łyku. Niektóre dzieci miały rodziców, którzy pracowali zagranicą i czasem przynosili kolorowe gumy do żucia, czekolady i inne łakocie. Rzadko zdarzały się osoby, które chowały wszystko dla siebie.
Wszystkim nam czegoś brakowało, nie tylko w sensie materialnym, ale też brakowało opieki emocjonalnej. Rodzice ciągle byli w pracy, albo na zakupach, albo wykonywali prace domowe, a dzieci zajmowały się sobą. Mieszkałam w bloku i miałam dużo koleżanek i kolegów, którzy nosili klucze na szyi, bo rodzice pracowali.
Mimo wielu braków nie czułam się samotna, bo zawsze byli ludzie, którzy się mną zainteresowali. Dorośli nie pokazywali obojętności, ale zwracali uwagę, kiedy widzieli, że dzieci robią coś źle. Często były to kiepskie uwagi, ale sam fakt, że kogoś interesuje, co robimy, dawał poczucie przynależności i trzeba było się pilnować.
Spójrz dookoła, zawsze znajdzie się ktoś do kogo możesz się uśmiechnąć
Myślę, że warto się rozglądać, bo wokoło nas, jest mnóstwo osób, które czekają na przyjazny gest. Miło jest usłyszeć dobre słowo, uśmiechnąć się do przechodniów, pokazać, że nadal jesteśmy ludźmi. Obojętność na drugiego człowieka nam szkodzi, pozbawia nas więzi międzyludzkich, a naprawdę niewiele trzeba by było miło.
Kiedy widzisz, że ludzie stoją w kolejce w kompletnej ciszy, to sama rozpocznij rozmowę, nie wstydź się. To potrafi być naprawdę zaskakujące, jak ludzie są spragnieni kontaktu z drugim człowiekiem. Czasem przez przypadek, możesz się dowiedzieć, że masz możliwość komuś pomóc po prostu rozmawiając.
Ja cały czas wierzę, że ludzie się budzą, zaczynają dostrzegać, że odgradzanie się od innych ludzi nie jest dobrym rozwiązaniem. Epidemia depresji, smutku i obojętności jest do pokonania, o ile będziemy się starać każdego dnia. Nie czekaj, aż ktoś inny zacznie, sama zrób pierwszy krok.
Sądzisz, że ludzie stają się bardziej obojętni, a może to tylko takie gadanie?
Zostaw Komentarz